Im bliżej zimy, tym bardziej świat za oknem traci barwy. A my, żeby nie spochmurnieć jak listopadowe niebo potrzebujemy kolorów. Kolory są ważne. Dodają energii, ożywiają przestrzeń, oddziałują na psychikę i fizjologię. Powinny towarzyszyć nam w życiu, a już na pewno nie może ich zabraknąć w otoczeniu dziecka. Jak pokolorować świat małemu człowiekowi? Zacznijmy od jego pokoju.
Pokój jak malowany
Na początek rozejrzyjmy się po ścianach. Białe mogą być za zimne, a beżowe i szare nudne dla małego człowieka. Jeśli dotąd nie zadbaliśmy o to, nadajmy im kolor. Nie musimy od razu sięgać po pędzel. Dobrym rozwiązaniem będzie położenie wesołej tapety lub fototapety na jednej ze ścian. Podobny efekt możemy osiągnąć naklejając na ściany wzorzyste aplikacje i kolorowe naklejki. Paski, kropki, literki, cyferki – mieszanina barwnych deseni ożywi pokój.
Szarzyznę widoku zza okna zniwelują kolorowe zasłony. Intensywnie żółte wprowadzą do wnętrza słońce, którego często jak na lekarstwo o tej porze roku. Zielone dadzą odpoczynek oczom i będą przywodzić na myśl zielone korony drzew. Błękitne wprowadzą spokój, pomogą się dziecku wyciszyć, a czerwone – przeciwnie: dodadzą energii i ożywią.
W dobrym świetle
Ponieważ dzień jest krótki ważne staje się sztuczne oświetlenie. Od jego barwy, natężenia i usytuowania zależeć będzie nastrój w pokoju. Dzieci lubią bawić się na podłodze, dlatego niezbędne jest doświetlenie tej strefy pokoju. Światło górne, np. żyrandol z kolorowym, wesołym abażurem, musi dawać odpowiednio dużo światła, aby nie męczyć wzroku. Barwa głównego źródła światła powinna być zbliżona do barwy światła dziennego. W tym doradzi fachowiec. W kwestii doboru oprawy, dobierzmy taką, która współgra ze stylistyką wnętrza lub jest neutralna. Natomiast w strefie nauki, wypoczynku, nocnej przyda się przytłumione, punktowe światło lampy biurkowej, stołowej lub girland z kolorowymi oprawkami, np. w kształcie kwiatów.
Chodź, pomaluj… moje meble.
Komoda lub szafa dziecka nosi już ślady intensywnego użytkowania, a może dziecku znudziły się stare meble? Nie zawsze musimy inwestować w nowe. Przy odrobinie zmysłu plastycznego i zdolności manualnych możemy odnowić meble sami. I nadać im kolor. Odmalowana komoda na pewno zachwyci dziecko. Czasem wystarczy też w neutralnej, wydawałoby się nudnej szafce, wymienić gałki na wesołe, kolorowe, ceramiczne lub szklane i… otrzymujemy zupełnie nowy mebel. To może być świetna zabawa, tym bardziej, jeżeli wciągniemy pociechę do wspólnej renowacji.
Meblom możemy nadać nowego charakteru także używając naklejek, aplikacji lub… tapety, która została po tapetowaniu ściany. Szafa w nowej szacie, niczym kobieta potrzebuje biżuterii – dzieło zwieńczą oryginalne uchwyty.
Kropka nad i
W żadnym wnętrzu nie może zabraknąć dodatków. Różnobarwne poduszki, narzuty z kolorowych tkanin, a na podłodze dywan we wzory. Tkaniny ocieplają wnętrze. Do tego wesołe ramki na zdjęcia, kolorowe pudełka do przechowywania zabawek, pojemniczki na przybory rysunkowe i dziecięce pamiątki. Bliskie sercu dodatki dają maluchowi poczucie bezpieczeństwa.
W kolorowo urządzonym pokoju dziecko na pewno poczuje się świetnie. Razem z nim bawmy się zestawieniami kolorystycznymi, eksperymentujmy. Będzie to świetna zabawa i ćwiczenie dla wzroku jednocześnie. Pozwólmy dziecku wybierać, niech łączy kolory nawet jeśli według nas nie zawsze do siebie pasują. A nuż mamy w domu przyszłego artystę…
Wszystkie produkty i wiele innych inspiracji znajdziecie w sklepie www.kidstown.pl