Co zostało po dziś dzień żywym dziedzictwem osławionej białostockiej wielokulturowości? Na to pytanie spróbowali odpowiedzieć projektanci ze studia AZE design tworząc projekt oficjalnego upominku marki „Wschodzący Białystok”.
Różne religie, języki, obyczaje, kalendarze. Cztery razy więcej świąt i liter w alfabetach. Tak było w XIX i na początku XX wieku. Jednak historyczne zawirowania sprawiły, że dziś niewiele zostało z tej fascynującej różnorodności. W dawnym mieście 4 religii jedynym żywym i zintegrowanym z lokalnym stylem życia dziedzictwem tego kulturowego tygla jest lokalna kuchnia. Niezależnie od deklarowanego wyznania i narodowości na domowych, rodzinnych stołach lądują zgodnie tatarskie pierekaczewniki (czyli po białorusku przekładańce), ziemniaczane babki (importowane z Litwy, gdzie ponoć przywieźli je chrześcijańscy misjonarze z Niemiec, ale jest też wersja starozakonna, znana pod nazwą kugel), pierogi i bliny (tatarskie, ruskie i wszelkie inne), barszcz (oczywiście ukraiński), białysy (o dziwo łatwiej je kupić w Nowym Jorku, niż w Białymstoku, a to przecież tylko drożdżowe bułki z cebulą i makiem), a na popitkę kwas chlebowy (w spadku po rosyjskich zaborcach) i macedońska buza (z okolic minaretu na osiedlu Słoneczny Stok) zagryzana małmazkami lub sezamkami. Zamiłowanie do dobrego jedzenia okazało się silniejsze niż konflikty i ksenofobiczne uprzedzenia. Stąd pomysł by symbolem białostockiej wielokulturowości uczynić coś związanego z jedzeniem.
„Nasz zestaw na przyprawy to trochę kuchni, trochę religii, odrobina odpustowego kiczu i szczypta fetyszu. Wszystko wymieszane i niejednoznaczne jak podlaska kuchnia” – mówią projektanci z AZE design.
Ceramiczne pojemniki swoimi kształtami przypominają świątynie z białostockiej panoramy. Tylko synagogę zastąpiła macewa, bo jedyny ślad po społeczności żydowskiej to rozliczne, często bardzo zaniedbane i zniszczone kirkuty. „Co ciekawe ten pomysł najbardziej docenili dziennikarze z Izraela, którzy podczas wizyty studyjnej w Białymstoku autentycznie i szczerze wyrażali swój zachwyt.”
TOD to jeden z 3 nagrodzonych w ramach tegorocznego konkursu „must have”, oficjalnych urzędowych upominków. Zrealizowany na zamówienie Urzędu Miasta w Białymstoku może jednak trafić do wszystkich miłośników podlaskiej kuchni i multikulturowego designu. Studio AZE design zachowało prawo do jego produkcji i sprzedaży – można tego dokonać za pośrednictwem www.azedesign.pl