Pełnoletność to doskonały moment na podsumowanie dotychczasowych osiągnięć. O 18. latach działalności Newmor, rozwoju marki a także wyzwaniach, przed którymi firma stawała w tym okresie opowiedział Prezes Newmor Polska, Zdzisław Krzeczowski.
Panie Prezesie, Newmor Polska osiąga w tym roku pełnoletność! Co działo się przez te 18 lat obecności na rynku polskim? Jak wyglądał rozwój firmy?
Działo się faktycznie dużo i był to bardzo pracowity czas. Trudno uwierzyć, że to już 18 lat. Zaczynaliśmy od wynajmowania małego biura, a dzisiaj mamy własny biurowiec. Przez te kilkanaście lat skupieni byliśmy na budowaniu i zdobywaniu trudnego rynku, ale też tworzeniu tego rynku – to były spore wyzwania. Dziś, mając ogromne doświadczenie, nie boimy się nieszablonowych realizacji i śmiało wyznaczamy nowe kierunki.
Czy zaobserwował Pan jakieś zmiany, które zaszły w branży wykończeniowej na przestrzeni tych lat? Jak ewoluowały same produkty/oferta?
Oczywiście – nastąpiły bardzo duże zmiany. Ewoluowała przede wszystkim technologia, która z każdym rokiem przynosi sporo nowości, zarówno w materiałach, sposobach ich wykorzystania, jak i w samym wzornictwie. Kiedyś oferta tapet i wykładzin obiektowych ograniczała się do tego, co fabryki proponowały w swoich katalogach. Dzisiaj możemy tworzyć dowolne i bardzo indywidualne projekty, co daje klientom wachlarz możliwości – to jest prawdziwy przełom. Bardzo dużo zmieniło się również w podejściu do samego procesu produkcji i jego oddziaływania na środowisko zewnętrzne – dbamy o to, żeby chronić otoczenie, w którym funkcjonujemy, i zmniejszać jego eksploatację. Nasi partnerzy również są liderami w tych kategoriach.
18 lat działalności to pewnie setki realizacji. A czy pamięta Pan pierwszą z nich? Może jest taka, która ma szczególne miejsce w Pana pamięci?
Na pewno jednymi z pierwszych były realizacje dla hoteli: Intercontinental i Westin. Pozyskanie tak dużego, poważnego, zagranicznego klienta było przez nas – małej firmy – wielkim wyzwaniem. Bez wątpienia było to trudne przedsięwzięcie, ale udało się przekonać do siebie wymagającego inwestora i sprostać jego oczekiwaniom. Realizacje zakończyły się sukcesem, a nasze produkty potwierdziły swoją jakość podczas 15-letniej eksploatacji. To duża satysfakcja.
Gdzie i w jakich obiektach znajdziemy wnętrza, które ozdobione są tapetami lub wykładzinami Newmor Polska? Czy jest Pan w stanie oszacować, ile realizacji uzbierało się na koncie Newmor Polska przez te 18 lat działalności?
Nasze tapety i wykładziny znalazły się w największych i najbardziej prestiżowych obiektach hotelowych, biurowych, medycznych i innych w całej Polsce. Współpraca z siecią hoteli Accor z czasem zaowocowała również realizacjami poza granicami Polski – na przykład na Węgrzech czy na Litwie. Prowadzimy również działania w Rumunii, Czechach, Niemczech i na Łotwie. Działamy globalnie, ale nie zapominamy o lokalnych, mniejszych klientach. Zauważyliśmy ich potrzeby i odpowiedzieliśmy na nie, wprowadzając również serię produktów dla klientów o skromniejszym budżecie. Dzięki temu nasza oferta jest kompleksowa i dostosowana także do mniejszych biznesów, takich jak pensjonaty, prywatne kliniki, małe biura czy średnie firmy. Ze względu na nasze tak intensywne działania, przez te 18 lat, bardzo trudno oszacować ilość realizacji – szczególnie z pierwszego okresu działalności. Moim zdaniem, w ostatnich pięciu latach działalności, realizowaliśmy rocznie od około 300 do 500 znaczących projektów dla obiektów hotelowych, biurowych, medycznych i innych.
Liczba realizacji Newmor jest naprawdę imponująca. W jaki sposób udało się Państwu zbudować dobre relacje z klientami i partnerami? Czy firma angażuje się w jakieś niestandardowe projekty?
Naszą obecność na rynku i współpracę z klientami opieramy na kilku kluczowych wartościach, takich jak: partnerstwo, zaufanie i zaangażowanie. Uważam, że firma powinna mieć na celu nie tylko zysk, ale również dobro otoczenia, w którym funkcjonuje. Rozumiemy, jak ważne jest wspieranie pomysłów i inicjatyw, które tworzą lepszą przyszłość, dlatego chętnie angażujemy się w działania z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu. Pomagaliśmy przy wykończeniu wnętrz Centrum Psychoonkologii Unicorn w Krakowie, które wspiera osoby chorujące na nowotwory oraz ich rodziny. Wsparliśmy również Ośrodek Preadopcyjny Medicover w Otwocku, stworzony z myślą o noworodkach, czekających na adopcję. Co roku wspieramy finansowo Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Prokocimek, działające przy szpitalu w Prokocimiu.
Newmor Group, brytyjska firma-matka Newmor Polska, to przedsiębiorstwo o rodzinnych korzeniach. Jak jest w przypadku Newmor Polska? Czy ten sam familijny pierwiastek znajdziemy w polskiej firmie?
Tak, tylko w brytyjskim oddziale Newmor króluje pierwiastek męski, bo tam firmą zarządzają synowie, a właściwie wnukowie pierwszych właścicieli. Natomiast u nas, w Newmor Polska, to panie mają przewagę. W firmie pracują moje cztery córki, które zaczynały mi pomagać jeszcze jako uczennice. Dzisiaj każda zajmuje ważne stanowisko i trudno byłoby mi wyobrazić sobie tę firmę bez nich.
Panie Prezesie, gdyby miał Pan powiedzieć, co przyczyniło się do sukcesu Newmor Polska i sprawiło, że firma funkcjonuje już 18 lat, to jakie czynniki znalazłyby się na liście?
Tych czynników jest co najmniej kilka, ale najważniejszym z nich są ludzie, którzy przez te 18 lat wnosili do działalności firmy swoją wiedzę, doświadczenie i przede wszystkim – zaangażowanie. Bardzo ważnym elementem naszego codziennego działania były – i są nadal – rzetelność oraz solidność, do których przywiązujemy ogromną wagę. To, nad czym również pracujemy każdego dnia, to relacje z naszymi klientami. Oczywiście naszym zadaniem jest dostarczenie im konkretnych produktów, ale nie możemy zapominać, że pracujemy z ludźmi i dla ludzi, i dlatego staramy się, żeby te biznesowe relacje były profesjonalne i partnerskie. Myślę, że do tej listy dopisałbym również innowacyjne produkty, dostępne w naszej ofercie, które świadczą o nieustannym rozwoju Newmor Polska i ciągłym poszukiwaniu nowych rozwiązań, a także reagowaniu na bieżące trendy. Na pewno też decyzje biznesowe oraz odpowiedni dobór partnerów biznesowych wpłynęły na naszą dzisiejszą pozycję. Oczywiście bardzo ważne miejsce w naszej działalności zajmują nasi partnerzy strategiczni, którzy są producentami, cieszącymi się światową renomą. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, który z czynników w największym stopniu przyczynił się do naszego sukcesu, bo uważam, że ten jest możliwy dzięki korelacji tych wszystkich elementów. Chociaż faktycznie jest jeden taki czynnik, który uważam za niezbędny – a jest nim pasja. My po prostu lubimy dobre wnętrza. To wciąga.
Mówiąc o 18-leciu Newmor Polska, trzeba wspomnieć również o brytyjskim jubileuszu, czyli 50-leciu Newmor Group. Czy może Pan opowiedzieć, jak przebiegało świętowanie tej okrągłej rocznicy?
To było wspaniałe wydarzenie, godne jubileuszu, któremu było dedykowane. Szczególnego charakteru nadawało mu miejsce, w którym impreza się odbyła. Zamek Powis to średniowieczna forteca w środkowej Walii, oddalona zaledwie kilka minut drogi od Welshpool, czyli brytyjskiej miejscowości, w której Newmor rozpoczął swoją historię. Podczas wydarzenia wszystko ze sobą niesamowicie współgrało – otoczenie, atrakcje i przede wszystkim ludzie, z którymi mogliśmy wymienić doświadczenia i jednocześnie zainspirować się nawzajem.
Panie Prezesie – i na koniec – jak Newmor Polska będzie świętować swoje 18. urodziny?
Chcielibyśmy, żeby to był wyjątkowy dzień, spędzony ze wszystkimi, którzy przyczynili się do naszego, wspólnego sukcesu. Zaprosiliśmy wielu wspaniałych gości, przyjaciół, współpracowników. Przygotowaliśmy dla nich dużo atrakcji. Jubileusz świętować będziemy przez cały dzień – rozpoczniemy prezentacją naszego nowego biurowca, a wieczorem spotkamy się na uroczystej gali. Chcemy, aby 21. września pozostał w pamięci naszych gości na długo.