60-letnia chata z bali, odrestaurowana, na stokach Beskidów, pełna malowniczych dodatków, dopieszczona z takim smakiem, że nie nikt nie przeszedłby obok niej obojętnie.
Temat etno i folk jest teraz trendy, a mimo to wnętrz utrzymanych w pełni w klimacie skansenowo-etnicznym jest jeszcze stosunkowo niewiele. Dlatego jeszcze bardziej warto odwiedzić ten malowniczy krajobraz, chociażby na fotografiach.
Jolinkowo, bo tak nazywa się to miejsce, przystąpiło niedawno do akcji Polak Potrafi (http://polakpotrafi.pl/projekt/kozy-karpackie) gdzie społecznie zbierane są fundusze na nowy dach nad głową dla kóz karpackich, które właścicielka Jolinkowa hoduje i chce przywrócić tę rasę na ojczyste łono małopolskich łąk. W zimie warunki są tam spartańskie, stąd cała akcja. Przyłączają się znajomi, znajomi znajomych i osoby całkowicie obce, zauroczone magią tego miejsca i samozaparciem kobiety, która porzuciła miasto, by podążyć za marzeniami. Każdy może się do akcji przyłączyć, dorzucić symboliczną złotówkę, a w zamian otrzymać niepowtarzalny, ręcznie wykonany upominek – breloczek do kluczy, figurka z grosikiem na szczęście, zawieszki w kształcie serca z juty, drewniany magnes z logo, woreczek do szafy na lawendę, zestaw świeczników, worek na chleb, a wszystko z wizerunkiem kozy karpackiej.