Dźwięk budzika, który kojarzy się z najstraszliwszym z koszmarów, problemy z przebudzeniem bez solidnego kubka kawy i ciągłe uczucie zmęczenia… Jeśli choć jedna z tych okoliczności systematycznie się powtarza znaczy, że należy poprosić o receptę na dobry sen.
Jak w wielu sprawach, i w kwestii snu, jakość jest ważniejsza od ilości. Choć coraz częściej śpimy mniej niż osiem godzin, to sumując cały spędzany w łóżku czas, okazuje się, że stanowi on jedną trzecią naszego życia. – Dobry sen to taki, z którego budzimy się wypoczęci i mamy energię do realizacji nowych zadań – upraszcza definicję Monika Koniewska, lekarz internista. Zazwyczaj całą winę za trudną noc zwalamy na dręczące nas kłopoty, albo chrapanie partnera. I choć nie są to sprawy bez znaczenia, to równie ważne jest to, w jaki sposób przygotujemy nasze miejsce do spania.
Szyty na miarę
Nie ma jednej definicji dobrego materaca. Nie bez przesady można powiedzieć, że właściwy materac jest trochę jak garnitur szyty na miarę. Jakość i styl oczywiście najlepsze z możliwych, a cała reszta dopasowana indywidualnie do użytkownika.
– Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że najlepszy materac powinien być twardy. Jednak badania prowadzone przez ortopedów wykazały, że taka teza ma niewiele wspólnego z rzeczywistym komfortem naszych pleców – zbyt mocno uciska bowiem naczynia krwionośne, a tym samym zamiast odprężenia wywołuje niepotrzebne napięcie mięśni – wyjaśnia Marta Leśniowska z Fabryki Materacy JANPOL. – Najlepsze są takie materace, które w sposób elastyczny dopasowują się do kształtu ciała. I wcale nie chodzi o to, by się na materacu zapadać – to bowiem druga skrajność, utrudniająca efektywny sen – zaznacza.
Razem, ale osobno
Niektóre, nawet dobre małżeństwa, choć w jednej sypialni, ale śpią osobno. Tłumaczą to wygodą. – Mój mąż całą noc się wierci, odkąd mam kłopoty z zasypianiem, zaczęło mi to szczególnie przeszkadzać. Jak tylko zasnęłam, on zaczynał przewracać się z boku na bok, wybudzał mnie i koniec, przez kolejnych kilka godzin nie mogłam zmrużyć oka – opowiada pani Maria. – Wreszcie wstawiliśmy do sypialni dwa łóżka i okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Janusz śpi na miękkim materacu, ja zdecydowanie wolę twardy. Teraz każdy ma tak jak lubi. Dla tych, którzy pomimo odmiennego stylu spania, chcą zasypiać razem, dobrym rozwiązaniem może być zakup dwóch, indywidualnie dopasowanych materacy i włożenie ich w jedną ramę. Dobór materaca to bardzo indywidualna sprawa. Raczej trudno sobie wyobrazić, by na tym samym, nawet najbardziej ekskluzywnym, wygodnie spało się postawnemu mężczyźnie i filigranowej kobiecie. Inaczej bowiem odczuwają chociażby kwestię jego twardości.
Leniwa choć aktywna
Idealna pod względem ergonomii, a zarazem wygody jest pianka wiskoelastyczna, zwana dość przewrotnie – jako, że aktywnie współpracuje z naszym ciałem – pianką leniwą. – Stosujemy ją do produkcji materaca Forte, który pod wpływem temperatury i ciężaru użytkownika dostosowuje się do ułożenia ciała. Kiedy wstajemy z łóżka, wszystko wraca jednak do swojego pierwotnego kształtu – podkreśla M. Leśniowska. Pianka leniwa idealnie rozkłada punkty nacisku, powodując znakomity komfort snu. Jest także wyjątkowo przyjazna dla kręgosłupa i stawów. Wpływa na poprawę krążenia, a tym samym sprawia, że sen staje się rzeczywistym czasem odpoczynku i relaksu. Warto zaznaczyć, że to technologia z powodzeniem wykorzystywana do produkcji artykułów, które zapobiegają bólom uciskowym, tworzeniu się odleżyn oraz wszelkiego rodzaju dolegliwościom kręgosłupa.
Jak sobie pościelesz…
Wbrew rozmaitym modom, najlepsze pościele to te, wykonane z naturalnych materiałów. Dziś na szczęście wybór wzorów i kolorów jest tak ogromny, że nietrudno o pościel, która wkomponuje się w wystrój sypialni oraz nasz gust. – O tym, że pościel należy systematycznie prać nikomu przypominać nie trzeba, ale warto uzmysłowić sobie, że od czasu do czasu także kołdrę warto wrzucić do pralki.
Dlatego przy zakupie należy zwrócić uwagę czy ta, którą wybieramy, nadaje się do prania. Na przykład kołdry z poliestru można prać już w 40 stopniach Celsjusza. Dobrym i coraz bardziej popularnym rozwiązaniem jest stosowanie lekkiej kołdry latem i grubszej, cieplejszej zimą. Dzięki temu łatwiej zachować odpowiednią cyrkulację powietrza i temperaturę. Warto także pamiętać o radach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Przed nocą porządnie wywietrzyć sypialnię, nie przegrzewać jej – optymalna temperatura do spania nie powinna przekraczać 19 stopni Celsjusza, ostatni posiłek zjeść najpóźniej na dwie godziny przed planowanym udaniem się do łóżka i wypić szklankę ciepłego mleka. Tak przygotowani możemy po prostu powiedzieć dobranoc, a sen przyjdzie szybciej niż się tego spodziewamy.