Obok pewnych wnętrz nie można przejść obojętnie i nie zwrócić na nie uwagi. Kryją w sobie to „coś”, co nadaje im wyrazistego charakteru. Tak było w przypadku prezentowanego mieszkania. Pozytywna energia zaklęta w kolorach przywiezionych z podróży zdecydowała o przyznaniu wyróżnienia w V edycji Wielkiego konkursu FOTOwnętrzarskiego.
Barwna osobowość
Na pierwszy rzut oka niewielkie, na drugi bardzo funkcjonale. Proste, nie zagracone, a jednocześnie pełne osobistych pamiątek, które budzą miłe wspomnienia. Jednym słowem wnętrze z duszą. To niewielkie, bo zaledwie 40 m2 mieszkanie, usytuowane na jednym z osiedli w Częstochowie swoimi korzeniami sięga lat 70-tych. Jednak z tej już dość odległej przeszłości nie pozostał tutaj żaden ślad, ponieważ przed przeprowadzką pani Marta i pan Łukasz, kierując się głosem serca, zdecydowali się na remont generalny. Wprowadził on do wnętrz optymistyczny powiew nowoczesności oraz odzwierciedlił słabość domowników do podróżowania. Już od progu uwagę zwracają soczyste i wyraziste kolory. Za sprawą wykorzystanych barw, które w naturalny sposób kojarzą się pani Marcie z ukochanymi podróżami, mieszkanie emanuje pozytywną energią. Nie ma tutaj miejsca na nudę ani tym bardziej chandrę wywołaną brzydką pogodą za oknem, wręcz przeciwnie każdy kąt mieszkania twórczo motywuje domowników do działania.
Cytaty i aluzje
Pani Marta i pan Łukasz uwielbiają zwiedzać świat i tej pasji dali upust w trakcie urządzania mieszkania. Każda wyprawa, jak wspomina pani Marta, wniosła do tego wnętrza coś nowego a zarazem bardzo osobistego. W efekcie wspomnienia przywiezione z podróży zagościły na stałe w prezentowanym mieszkaniu. Stąd paryskie akcenty pojawiły się na „dzień dobry” w przedpokoju, a w sypialni znalazło się miejsce na arabskie dekoracje. Szczególną uwagę zwraca brytyjski wygląd kuchni, który ma swoje silne uzasadnienie w życiorysie domowników. Od kilku lat życie pani Marty i pana Łukasza jest bowiem związane właśnie z Wyspami Brytyjskimi, o których opowiadają z wielkim sentymentem. Stały się one dla nich drugim domem, miejscem pracy, w którym poznali mnóstwo życzliwych ludzi. W kuchni nie mogło zatem zabraknąć fototapety inspirowanej typowo londyńskim krajobrazem z Tower Bridge, dwupiętrowym autobusem, czy królewską gwardią. Iście brytyjski charakter ma również kolorystyka zastosowana w kuchni. Miejsce wszechobecnego w całym mieszkaniu fioletu, konsekwentnie zajęły tutaj dodatki w odcieniach zdecydowanej czerwieni, co okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Tekst: Dominika Wiewiórska
Zdjęcia: Artur Krupa