Porcelana na przestrzeni wieków
Porcelanę wynaleziono w Chinach w X wieku, ale dopiero po ośmiu stuleciach udało się Europejczykom odkryć prawidłowy sposób wyrobu porcelany. W tym samym stuleciu powstała też najstarsza polska firma, która do dziś produkuje porcelanę użytkową i galanteryjną. Zakłady Porcelany „Ćmielów” obchodzą w tym roku jubileusz 222 lat działalności i są obecnie nie tylko jedną z najstarszych firm w Polsce, ale i na świecie.
Cenniejsza od złota
Od kiedy w XIII wieku Marko Polo przywiózł do Europy porcelanowe naczynia, chińska porcelana stała się obiektem pożądania wszystkich królewskich dworów. Nic dziwnego, że produkcja porcelany była w Chinach sztuką równie cenioną, co malarstwo czy rzeźba, a jej cena niejednokrotnie przewyższała cenę złota. Przez wieki wierzono nawet, że jadanie na niej może uratować życie, bo porcelanowe naczynia miały rzekomo rozpadać się, gdyby do posiłku dodano truciznę.
Od pracowni alchemika do ćmielowskiej manufaktury
Pierwsze prototypy europejskich porcelanowych naczyń pojawiły się na przełomie XVI i XVII wieku we Francji i Włoszech. Jednak dopiero wynalezienie przez Jana Fryderyka Böttgera, w 1709 roku, porcelany twardej, dało impuls do produkcji porcelany na szerszą skalę. Ten dereźniański alchemik wsławił się wcześniej próbami zamiany pospolitych metali w złoto, czym zyskał sobie sympatię polskiego króla Augusta Mocnego. Jednak gdy król zobaczył porcelanowe wyroby, natychmiast kazał alchemikowi w zupełności poświęcić się produkcji porcelanowych naczyń. Sposób wypalania porcelany w ciągu kilkudziesięciu lat stał się znany na terenie całej ówczesnej Rzeczpospolitej. Wymagało to jednak ogromnego doświadczenia i znakomitej znajomości fachu ceramicznego, dlatego ćmielowscy i opatowscy garncarze postanowili w 1790 roku, połączyć swoje siły, by założyć wspólną manufakturę. Tak powstało przedsiębiorstwo, które bez przerwy funkcjonuje w tym samym miejscu.
Złote czasy polskiej porcelany
Ćmielowskie zakłady stopniowo rozrastały się, doskonaląc jakość i technikę wyrobu pięknych porcelanowych naczyń. Do ich zamknięcia nie doprowadziły ani rozbiory Rzeczpospolitej, ani historyczne zawirowania po powstaniach, ani też liczne zmiany właścicieli. Swoją szczególną sławę ćmielowska porcelana zyskała w latach 20. i 30. XX wieku, kiedy przy projektowaniu porcelanowych serwisów pracowali najsłynniejsi europejscy projektanci. Wtedy też rozpoczęły się „złote czasy” ćmielowskiej porcelany. Serwisy secesyjne oraz w stylu art déco zaczęły podbijać całą Europę. Tworzone w paryskiej pracowni projekty Bogdana Wendorfa były prawdziwym przełomem w myśleniu o polskiej sztuce użytkowej. Nic dziwnego, że zaprojektowane przez Wendorfa luksusowe fasony – takie jak Kula czy Płaski – są nadal odtwarzane i cieszą się ogromnym powodzeniem wśród wielbicieli delikatnej, złoconej porcelany. Zresztą inne serwisy z czasów międzywojennych również znajdują się w aktualnej ofercie ćmielowskich Zakładów. Dawne fasony we współczesnych dekoracjach nabierają aktualności, zachowując jednocześnie współczesną elegancję.
Doceniana od 222 lat
W tym roku Zakłady Porcelany „Ćmielów” obchodzą swój 222. jubileusz i należą do grona najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich firm na świecie. „Ćmielów” od wielu lat figuruje również na prestiżowej liście najstarszych firm świata – Tokyo Shoko Research, a niedawno do Zakładów przyjechała koreańska ekipa filmowa, by nakręcić film dokumentalny o popularnej polskiej marce. Jednak – jak podkreśla prezes Zakładów Porcelany „Ćmielów”, Inga Kamińska – ta popularność, to nie tylko rezultat długiej tradycji: – Historia i reputacja ćmielowskiej porcelany zobowiązuje nas także do tego, by bardziej niż inni zwracać uwagę na jakość naszych produktów. Reputacja marki jest znacznie bardziej krucha niż porcelana, dlatego nigdy nie wypuszczamy do sprzedaży żadnego serwisu, co do którego mamy jakiekolwiek zastrzeżenia. Dzięki takiemu podejściu w wielu miejscach utarło się już nawet powiedzenie, że nie jada się na talerzach, lecz „na Ćmielowie”.