Porady praktyczne w 7 krokach
Urządzanie mieszkania może być przyjemnością albo koszmarem. Jeśli nie chcesz skończyć z niewygodną kanapą, stołem, na który wpadają wszyscy domownicy i nie pasującym do niczego kredensem, poświęć trochę czasu na zastanowienie. Oto nasz przepis na bezstresowe i skutecznie urządzenie wnętrza idealnego w siedmiu krokach.
Krok pierwszy. Zastanów się, czego chcesz i czego potrzebujesz?
Pozwól sobie na odrobinę kreatywnego szaleństwa. Niech każdy z domowników przygotuje swoją listę marzeń – wpisujcie wszystko, co przyjdzie Wam do głowy. Fotel z masażem, wielką kanapę, stół na dwadzieścia osób, designerską komódkę, zabawne półki, łóżko z baldachimem. Na początku nic nie skreślajcie. Może się okazać, że znajdziecie miejsce na odrobinę szaleństwa. Niestandardowe pomysły nadają mieszkaniu charakter.
Przede wszystkim musisz myśleć o funkcjach. Zastanów się, co będziecie robić w mieszkaniu? Jak będzie wyglądał zwykły dzień? Czy często będą wpadali goście? Warto na listę wpisać meble wielofunkcyjne – sofę, która po rozłożeniu stanie się łóżkiem dla gościa albo taboret, który może być siedziskiem albo podręcznym stolikiem.
Krok drugi. Wybierz swój styl
Na tym etapie trzeba dużo oglądać: gazet i książek o wnętrzach, programów telewizyjnych, szperać w Internecie. Znajdź styl nie na pokaz, ale ten, w którym dobrze się czujesz. Czytaj też ulotki i katalogi – posłużą Ci nie tylko jako inspiracja, ale także przygotują cię do zakupów. Wycinaj strony z magazynów i zbieraj w jednym miejscu – powoli z chaosu zacznie się wyłaniać spójna całość.
Krok trzeci. Idź do sklepu
Ale jeszcze nie na zakupy. Najlepiej wybierz jakieś centrum meblowe, w którym pod jednym dachem będzie można porównać meble różnych producentów. Znajdziesz je niemal w każdym dużym mieście, jednak nie w każdym z nich znajduje się równocześnie oferta firm polskich i zagranicznych. W Warszawie centrów meblowych jest kilka, warto jednak najpierw sprawdzić, które mają najbogatszą ofertę i najlepsze ceny.
Pierwszy spacer może też być wirtualny. Na przykład na stronie www.mega-meble.pl możesz nie ruszając się z domu przejrzeć oferty wielu bardzo interesujących firm, zobaczyć kuchnie firmy Rad-Pol, świetne meble wypoczynkowe Bizzarto, designerskie, ale niedrogie krzesła w sklepie Verso, najlepsze polskie meble z kolekcji Eko Line czy sypialnie z modnymi wezgłowiami ze Stolwitu. Znajdziesz tu meble najlepszych polskich producentów, ale także włoskich, niemieckich, a nawet amerykańskich marek.
Nie decyduj się na zakupy pod wpływem impulsu. Jeśli coś Ci się podoba, poproś o katalog, zrób zdjęcie telefonem. Nie kupuj!
Krok czwarty. Zbadaj wszystkie możliwości
Rozmawiaj ze sprzedawcami. Podpowiedzą ci, które meble są najciekawsze i zaprezentują ich funkcje. Powiedzą, jakie są opcje wykończenia – kolory drewna, rodzaj nóżek, warianty tapicerki. To detale, ale one decydują o charakterze wnętrza. Olbrzymi wybór tkanin obiciowych i dekoracyjnych oferuje firma Rad- Pol, łatwo tu znaleźć tkaninę idealną. Zapytaj sprzedawców o meble na zamówienie.
Warto też oglądać katalogi – ekspozycja to tylko ułamek tego, co jest w ofercie firmy. To też dobry czas na poznanie cen.
Krok piąty. Wybierz, zmierz i zdecyduj
Po tak dokładnym rozpoznaniu na pewno masz już listę ulubionych mebli. Warto przed zakupem zanotować ich wymiary i sprawdzić w domu, czy wszystko gra. Jeśli masz jeszcze wątpliwości, czy meble pasują do siebie i zmieszczą się w mieszkaniu, możesz poprosić o wykonanie wizualizacji przez architekta wnętrz. Czasem taką usługę oferują dobre centra meblowe. – „Klienci odwiedzający sklep czasem gubią się w bogatej ofercie, dlatego rada profesjonalisty, który zwróci im uwagę na najważniejsze aspekty, wskaże wady i zalety jakiegoś rozwiania, jest często bardzo pomocna. Czasem też trudno klientom wyobrazić sobie, jak meble będą w ich domu wyglądały. Wizualizacja to ułatwia” – mówi architekt Renata Jeziorowska, z firmy MP2 Dekor, współpracująca z centrum MegaMeble.
Jeśli wszystko pasuje, kanapa nie przeszkadza w przechodzeniu, stół pasuje do wnęki, działaj dalej – czyli ruszaj na zakupy
Mamy dla Ciebie dobrą radę: nie wypełniaj swojego mieszkania od razu. Wybierz rzeczy podstawowe albo najbardziej upragnione. Przyjdzie czas na następne zakupy – np. dodatkowe półki, dodatkowe krzesła czy fotele, stoliki pomocnicze. W ten sposób lepiej ocenisz, co jest naprawdę potrzebne. Nie zagracisz niepotrzebnie mieszkania, a przyjemność zakupów rozciągniesz na dłużej.
Krok szósty. Kupuj! I czekaj…
Czas na zakupy. Jeśli miałaś jeszcze jakieś wątpliwości, bo np. tak samo podobają ci się dwie kanapy, spytaj o rabaty. Może uda się złapać jakąś dobrą okazję?
Pamiętaj też, że na meble musisz poczekać – zwykle od dwóch do nawet sześciu tygodni. Jeśli masz tydzień do świąt i planujesz nowymi meblami zrobić wrażenie na teściach, którzy przyjeżdżają z wizytą, zapomnij o tym. Pośpiech będzie złym doradcą.
Krok siódmy. Rozkoszuj się swoim nowym domem!
Teraz możesz cieszyć się i meblami, i swoim życiem. A od czasu do czasu wybrać się na zakupy do swojego ulubionego centrum po coś ekstra: jakiś ładny stolik, puf albo półeczkę.
Ja bym raczej zadała pytanie – jak urządzić małe mieszkanie? Moje ma niecałe 33 metry. Kawalerka – salon, kuchnia i łazienka. Zastanawiam się jakie kolory powinnam wybrać, bo chciałabym najpierw zacząć od malowania ścian. Bardzo mi się podobają te z barwy natury, ale nie wiem których użyć. Boję się żeby wszystko nie wyglądało zbyt "ciężko"…
jak ci sie podobają z barw natury to na ich stronie jest kreator wnętrz. wgraj tam zdjęcia pomieszczeń które chcesz pomalować i "wirtualnie; podobieraj kolory. tak najlepiej sprawdzisz czy będą pasowały do twojego mieszkania.
Dzięki! Znalazłam i skorzystałam. Pomalowałam na zielono i bardzo mi się podobało. A nie podejrzewałam, że taki oliwkowy kolor przypadnie mi do gustu. No cóż, decyzja została podjęta, przynajmniej wiem teraz mniej więcej jaki będzie efekt!
Przeczytałam Wasze komentarze i też na stronę śnieżki weszłam i skorzystałam! Dzięki bo szukałam czegoś co mogłoby mi pomóc zdecydować czy salon malować na jasny róż czy jasną zieleń. Zwyciężyła zieleń ale nie w całym pokoju, a na dwóch ścianach. Bardzo pomocna sprawa dla takich niezdecydowanych ludzi jak ja!